3 lutego 2017

Stara Fabryka w Bielsku-Białej

Siostrzane miasta, śląskie Bielsko i małopolska Biała, połączone ze sobą w 1951 roku, przez stulecia należały do najważniejszych ośrodków włókienniczych w naszej części Europy. Sprowadzenie przędzarek mechanicznych, zastosowanie maszyny parowej oraz uruchomienie pierwszych pełnowydziałowych fabryk sukna wyznaczyły kolejne etapy procesu industrializacji. W okresie międzywojennym dwumiasto zwano śląskim Manchesterem, a markową „bielską wełnę” znał cały świat. 

Muzeum otwarto w dawnej fabryce sukna Büttnerów. Wystawa stała "Od włókiennictwa do małego fiata" przedstawia dzieje bielsko-bialskiego przemysłu i wprowadza w świat, w jakim funkcjonowały zgromadzone w Muzeum maszyny i urządzenia. Ukazując industrialne oblicze dwumiasta, przypomina o jego znaczącej roli gospodarczej w czasach monarchii austriackiej (do 1918 roku), II Rzeczpospolitej (1918-1939), III Rzeszy (1939-1945), a wreszcie Polski Ludowej (1945-1989). Bogato ilustrowane plansze informacyjne i wypełnione eksponatami witryny ustawione w przestrzeni dawnej hali fabrycznej, zapraszają do odbycia niezwykłej wędrówki w przeszłość. 

Najmłodszą z branż „miasta stu przemysłów”, motoryzację, reprezentuje starannie odrestaurowany Maluch – fiat 126 p, wyprodukowany w 1977 roku w bielskiej Fabryce Samochodów Małolitrażowych. Ekspozycję historyczną uzupełnia salka kinowa, w której wyświetlane są filmy o tematyce industrialnej, m.in. Od wełny do sukna – produkcja tkanin w Bielstylu.

Wnętrza Starej Fabryki kryją unikatową kolekcję maszyn i urządzeń, pracujących niegdyś w zakładach włókienniczych Bielska-Białej. Większość służyła do produkcji wełnianych tkanin zgrzebnych, w tym słynnych bielskich sukien. 

Część sali zajmuje zespół maszyn do produkcji kapeluszy, są wśród nich m.in.: zgrzeblarka stożkowa, filcerka mimośrodowa, dwa folusze, wytłaczarka główek, rozciągarka rond i kapeliniarka z różnych wytwórni europejskich z XX wieku. 

































Na wystawie czasowej znajduje się ekspozycja dokumentująca spektakularne odkrycia krakowskich archeologów na antycznej agorze w Pafos na Cyprze.







2 komentarze:

makroman pisze...

Klimaty industrialne są mi bliskie, ale w tym miejscu nie byłem, choć BB znam świetnie (mam tam rodzinę). Z drugiej strony wystawy archeologiczne wolę oglądać w Krakowie.

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.