24 lipca 2017

Muzeum Wyrzutnia Rakiet Rąbka koło Łeby

W małej pomorskiej miejscowości Rąbka, tuż przy Łebie, spełniane były szalone marzenia o tym, aby dosięgnąć nieba i dotrzeć do gwiazd. W miejscu, gdzie znajduje się dzisiaj Muzeum Wyrzutnia Rakiet, rozgrywały się wydarzenia, które mogły sprawić, że Polska będzie kolejnym państwem dokonującym podboju kosmosu.

Na tajnym poligonie rakietowym w okolicach Łeby przeprowadzane były udane eksperymenty z rakietami meteorologicznymi oraz skonstruowano mobilną wyrzutnię, mogącą posłużyć do wyniesienia pierwszego polskiego satelity. A zaledwie kilkadziesiąt lat wcześniej pracowali na tych terenach niemieccy naukowcy testując tajne projekty rakiet balistycznych.

To właśnie w okolicach Rąbki, na terenach zagospodarowanych przez dzisiejsze muzeum, działala w latach 60-tych polska Stacja Sondażu Rakietowego Łeba. Grupa naukowców, pod przewodnictwem profesora Jacka Walczewskiego, przeprowadzała testy trzech generacji rakiet meteorologicznych METEOR.

Rakiety polskich naukowców docierały niemalże pod samą granicę kosmosu (na wysokość 100 km) tylko po to, aby w odpowiednim momencie wypuścić ładunki dipoli. Wystrzały rakiet miały miejsce w tym samym czasie, w kilku stacjach radiolokacyjnych na świecie (m.in. w Argentynie i Azji) , co pozwalało na dokonywanie pomiarów wiatrów atmosferycznych.

Na terenie Stacji Sondażu Rakietowego Łeba skonstruowano mobilną wyrzutnię W-120, która dzięki możliwości przemieszczania się i pełnej, zdalnej automatyzacji była najbardziej zaawansowanym projektem polskiej techniki rakietowej, zdolnym do wyniesienia na orbitę pierwszego polskiego satelity.

Po podjęciu decyzji przez rząd Polski o zakończeniu produkcji rakiet meteorologicznych, stację w Łebie zdemontowano, a prawie całą wyrzutnię sprzedano na złom. Po kilkunastu latach, w miejscu byłej bazy eksperymentalnej, powstało Muzeum Wyrzutnia Rakiet.

W latach 40-tych XX wieku zlokalizowany był tutaj tajny, niemiecki poligon doświadczalny, w którym testowano wyrzutnie i pociski rakietowe („Córka Renu” i „Posłaniec Renu” – V4). Z dawnej bazy pozostało niewiele, bo wycofujące się wojska niemieckie, w obawie przed Armią Czerwoną, wysadziły wszystkie konstrukcje. Podobno tuż przed wycofaniem się niemieckich naukowców gotowa do startu była rakieta o podobnych rozmiarach i parametrach do tajemniczej V2. Nie zdążono jednak wznieść jej w powietrze. Została zniszczona wraz z innymi dowodami niemieckiej aktywności na tym terenie.























Brak komentarzy: